All inclusive, czy dreszczyk emocji

All inclusive, czy dreszczyk emocji

Wakacyjni podróżnicy dzielą się na bardzo różnorodne grupy.

Niektórzy preferują samodzielne, spontaniczne wakacje w nieznane, inni wolą mieć wszystko gotowe i zaplanowane, tak, by spotkać po drodze jak najmniej przykrych niespodzianek.

Oczywiście podróżując z rodziną w większości wolimy pełny pakiet, samodzielnie można pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa.

Również dla tych samotnych podróżników nie lubiących ryzyka najlepsza może okazać się opcja „All inclusive”.

Często opcja ta jest również po prostu dużo bardziej opłacalna.

Wyżywienie w cenie okazuje się być bardzie rentowne, niż żywienie się samemu, na mieście.

Ta druga opcja pozwala jednak częściej na większą dowolność, dzięki temu można nie tylko pozwiedzać lokalne restauracje i kawiarenki, ale także spróbować polecanych przez tubylców specjałów.

Standardem wykupionego pakietu są przeważnie trzy posiłki, czasami łączy się też obiad z kolacją, czy dodaje do kompletu smakowity podwieczorek.

Czasem w tą opcję wliczane są także inne, sportowe atrakcje – wtedy warto zainwestować.